niedziela, 8 marca 2015

Projekt DENKO nr 1 - luty :)

Hej!

Dziś chciałabym podzielić się z Wami produktami, które zużyłam w ostatnim czasie. Od razu powiem Wam czy warto je kupować i zamieszczę ich krótką recenzję. 

Tak oto prezentuje się koszyczek zużyć: 





I w sumie w tej grupie produktów nie było takich, które jakoś specjalnie zalazły mi za skórę. Wszystkie sprawdzały się w swojej roli i byłam z nich zadowolona. Mimo wszystko krótko przedstawię każdy z nich. 

Produkty do włosów.



W tej grupie znajduje się szampon i dwie odżywki. 

Timotei, Głęboki Brąz, Szampon do włosów brązowych z ekstraktem z henny - mój ulubiony szampon drogeryjny. Robi co ma robić a przy tym nieziemsko pachnie. Jest bardzo wydajny, doskonale oczyszcza włosy, nie powoduje szybszego przetłuszczania ale także nie przesusza włosów. Ma cudowny zapach! Moja ocena tego szamponu to 10/10. Kocham go! Starą wersję kupowałam w Galerii Krakowskiej w Drogerii Europejskiej i widać, że jest sprowadzana z zagranicy (tylko mała naklejka w języku polskim). Nie używałam nowej wersji ale sprawdziłam z wizażem i składy są różne. W nowej wersji nie ma np. olejku arganowego, który tak lubią moje włosy. :(
Na wizażu tu przeczytacie o nowej wersji, a tu o starej. 

Schwarzkopf, Gliss Kur Oil Nutritive, Odżywka do włosów ze skłonnością do rozdwajania - uwielbiałam 1minutową maskę z tej serii jednak odżywka jest bardzo przeciętna. Ma fajny skład bo zawiera 7 olejów, jednak za tę cenę (ok 10 zł) można kupić coś znacznie lepszego. Niby zła nie jest ale ciężko ją polecić. Ocena 5/10

Organix, Odżywka do włosów z mleczkiem kokosowym - odżywka ta ma piękny kokosowy zapach i na prawdę przyzwoite działanie. Dobrze nawilża, nabłyszcza i wygładza włosy. Jeśli Wasze włosy lubią olej kokosowy to musicie spróbować. Warto oczywiście polować na promocje bo bez nich odżywka jest droga. Wiem, że ostatnio wprowadzili tę firmę do Rossmannów, więc i z dostępnością jest już łatwiej. Ocena 7/10 


Pielęgnacja ciała. 


Tutaj tylko żel Original Source Pomarańcza i Lukrecja - nie lubię cytrusowych zapachów jednak ten jest bardzo ładny i dość długo pozostaje na skórze. Dobrze oczyszcza, nie przesusza, jest vegański. Czego chcieć od żelu pod prysznic? 10/10

Pielęgnacja twarzy.


Bielenda, Awokado, Łagodny 2 - fazowy płyn do demakijażu oczu - bardzo dobrze "rozpuszcza" wodoodporny tusz do rzęs oraz różnego rodzaju eyelinery. Ciężko nim zmyć makijaż "do czysta" głównie chodzi mi o ruszenie wodoodpornych czy wodoopornych produktów, resztę robię żelem do mycia twarzy i płynem micelarnym. Nie lubię trzeć oczu i tak omijam ten proces:) Nie podrażnia oczu. Jest wydajny. Ogólnodostępny i tani. Wiadomo, że lepiej by było gdyby zmywał do czysta dlatego moja ocena to 6/10

Makijaż. 

Tusz trochę brudny - nie zauważyłam wcześniej. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie :)

Tutaj aż trzy produkty :)

Maybelline, Mega Plush Volum’ Express Mascara - bywały lepsze. Co najważniejsze nie osypuje się, pogrubia rzęsy jednak moje rzęsy pluszowe nie były :) Myślę, że za mniejsze pieniądze można kupić coś lepszego (nawet niedługo pojawią się na blogu dwa fajne, tanie tusze), a już za cenę taką samą można kupić MaxFactor 2000Calorie, który bije go na głowę. Niby nie jest źle ale można lepiej dlatego 5/10

Essence, I Love Stage, Baza pod cienie - znacznie przedłuża trwałość cieni, wyrównuje koloryt powieki, podbija kolory cieni. Bardzo ją polecam zwłaszcza, że jest łatwo dostępna (Drogerie Natura, niektóre Douglasy, Hebe) oraz bardzo tania (ok 10 zł). Jest też bardzo wydajna.Testowana również w makijażach robionych innym osobom. Makijaż oka na niej spokojnie wytrzymuje całonocną imprezę. Polecam! 10/10 w tej kategorii :)


Inglot, Freedom System, Cień do powiek Matte nr 353 - idealny cień do każdego makijażu dziennego. Ładnie wyrównuje kolor powieki, dobry do nakładania jako cień bazowy na całą powiekę. Bardzo naturalny. Na bazie trzyma się bez zarzutu. Matowy, beżowy, neutralny. Nie osypuje się. Ponieważ mam już zapas poniżej możecie zobaczyć jaki to kolor. Polecam! Jeden 

z najlepszych uniwersalnych cieni. 10/10


I tak oto prezentują się produkty, które zużyłam w ostatnim czasie. 
W następnym poście będą buble czyli będę mogła wylać swoje żale oraz przestrzec Was przed kupowaniem kilku produktów. 

Pozdrawiam, 
Ela
Babski Folwark 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz