poniedziałek, 15 czerwca 2015

Najpiękniejszy róż na świecie? Christian Dior Garden Party, Healthy Glow Awakening Blush Rosy Glow!

Hej!

Od dawna chciałam Wam napisać o moim ukochanym różu do policzków. Ostrzegam, że jest to jeden z najdroższych kosmetyków jakie posiadam ale zdecydowanie wart swojej ceny. 



Długo "chorowałam" na ten kosmetyk - czaiłam się, próbowałam w sklepie i u koleżanki. Bo jak można na róż wydać ponad 200 zł? I to tylko dlatego, że ma znaczek DIOR? Jednak nigdzie nie mogłam znaleźć różu, który dawałby taki efekt na twarzy i dlatego dzięki solidnemu oszczędzaniu oraz dzięki Marcie (:*), która podarowała mi bon upominkowy do Douglasa wreszcie znalazł się on w mojej kosmetyczce. Była to miłość od pierwszego wejrzenia! Pozbyłam się praktycznie wszystkich róży jakie miałam bo i tak używałam tylko tego. Jest to kosmetyk, którego na pewno nikomu bym po dobroci nie oddała. :)
Kolor różu oddaje jego odbicie w lustrze :)

Opakowanie:

Piękne, solidne, błyszczące - no co tu dużo mówić - z klasą. Mimo, że używam produktu codziennie nic się z nim nie dzieje. No ale za te pieniądze nie ma nawet prawa. :) Dodatkowo do różu dostajemy praktyczny, welurowy pokrowiec, w którym cały czas przesiaduje mój egzemplarz, co dodatkowo zabezpiecza przed uszkodzeniami. Pędzelek załączony do produktu według mnie nie nadaje się do codziennego użytku jednak do drobnych poprawek sprawdza się całkiem nieźle. 


Kolor:

Mocny róż - wręcz kolor Barbie. Jest idealny do mojej jasnej karnacji. Malowałam nim również inne osoby i na prawdę potrafi dodać naszej twarzy dziewczęcego wyglądu. Ponadto róż ten według producenta reaguje na stopień nawilżenia naszej skóry i zmienia się tak, aby dostosować się do koloru naszej skóry. Coś prawdy w tym jest, ponieważ produkt wygląda nieco inaczej bezpośrednio po aplikacji jak i po chwili. Nie jest to jednak jakaś spektakularna różnica a raczej delikatna zmiana. Dlatego na każdej z nas mimo wszystko będzie wyglądał podobnie. 



Aplikacja:

Produkt ten jest bardzo wydajny ponieważ wystarczy delikatnie musnąć pędzlem róż by nadać kolor naszym policzkom. Bardzo łatwo się blenduje więc ciężko zrobić sobie nim krzywdę. Konsystencja nie jest pudrowa a raczej aksamitna przez co bardzo naturalnie wygląda na buzi. 

Trwałość:

Na wszystkich podkładach i BB kremach trzyma się u mnie do zmycia makijażu. Jest bardzo trwały. Ponadto pędzel, którego używam do malowania policzków nabrał niezmywalny różowy odcień. :)


Oceniając ten produkt nie mogę być obiektywna, ponieważ kocham ten róż. :) Dla mnie jest najcudowniejszy i radzę Wam podejść do Douglasa i poprosić panie aby Was umalowały (nawet jeśli zamierzacie kupić to najpierw sprawdźcie jak zachowuje się na Waszej skórze - bo różne rzeczy o nim słyszałam). Ale lojalnie uprzedzam, że jest to produkt, w którym łatwo się zakochać a trochę kosztuje... Na szczęście cenę wynagradza wydajność produktu - ja swój mam już rok i maluję się nim niemal codziennie a jak widać zużycie jest dość małe. 


Jak wygląda na twarzy najlepiej oddaje moje zdjęcie profilowe:


Moja ocena to 100/10! :) Kocham! :)

Pozdrawiam,
Ela
Babski Folwark


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz