Purederm, Nawilżająca maska na dłonie "Płatki Owsiane" - hit czy kit?

Witajcie!

Dziś znów piszę do Was po długiej przerwie, ale musiałam wrócić do pracy. Niestety jeszcze w moim cudownym bucie, dlatego jest to dość ciężkie. Zazwyczaj gdy tylko wracam do domu to szybko zdejmuję buta z bolącej nogi, kładę się i zasypiam. Mam nadzieję,  że przetrwam i że z każdym dniem będzie lepiej. No ale nic przejdźmy do recenzji maseczki na dłonie "Płatki Owsiane" od firmy Purederm.

Kupiłam ją jakiś czas temu w Hebe za ok 10 - 15 zł (pamiętam tylko, że akurat była w jakiejś promocji:))

Z maseczką wiązałam duże nadzieje. Moje dłonie nie były jakieś poważnie wysuszone czy coś w tym stylu ale po prostu miałam ochotę na dawkę solidnego nawilżenia. Czy tak się stało? No cóż... niby tak, a jednak nie. :)

Maseczka ta to rękawiczki, w których znajduje się nawilżający płyn. Samo siedzenie w maseczce jest przyjemne dlatego też siedziałam w niej troszkę dłużej niż zaleca Producent. Po zdjęciu dłonie faktycznie były nawilżone i wygładzone, a ja poszłam spać szczęśliwa. 

Niestety rano, gdy umyłam ręce efekt znikł... cudowne nawilżenie utrzymało się do pierwszego mycia - czyli stąd pytanie czy jednak to nawilżenie było? Czy to tylko powierzchowne nawilżenie, a niestety nie to dogłębne, którego tak bardzo oczekiwałam. 

"Wyrok" może być tylko jeden... rozczarowanie. Zwłaszcza, że jest to produkt dość drogi, a o wiele lepiej sprawdził się u mnie sposób z grubą warstwą kremu do rąk (polecam TEN i TEN) i torebeczką foliową.

Znacie tą maseczkę? Lubicie takie gadżety?

Muszę koniecznie nadrobić ulubieńców czerwca - mam nadzieję, że mi się to uda jutro lub w piątek.

Pozdrawiam serdecznie,

Ela

Babski Folwark