Witam serdecznie w skromnych progach mojego kawałka internetów! :)
Dziś zaczynam moje drugie podejście do blogowania, a co za tym idzie powołuję do istnienia kolejny kosmetyczny blog. Jednak dla mnie jest on wyjątkowy bo to ja będę mogła na nim piać z zachwytów czy wylewać żale oraz będę mogła podzielić się z Wami kawałkiem mojego świata :)
Na temat kosmetyków mogę gadać bez końca więc mam nadzieję, że z pisaniem też pójdzie w miarę gładko i to co tu napiszę będzie dało się czytać. ;)
W nawiązaniu do tytułu tego posta chcę zapytać jak długo kobieta jest w stanie wytrzymać bez zakupów kosmetycznych?
W moim wypadku ten okres zbyt długi nie jest...
A że okazji do zakupów ostatnio nie miałam to poczyniłam je w lokalnym, wiejskim sklepie spożywczym. :)
A oto co zakupiłam:
Marcowy numer Avanti z dodatkiem w postaci Perfumowanego peelingu do ciała Perfecty oraz maseczkę Gliss Kur, którą zakupiłam pod wpływem wspomnienia o jej żółtej, wspaniałej (wycofanej :/) siostryze.
Kolejna okazja do zakupów będzie w środę, a że skończyłam kilka produktów to muszę uzupełnić swoje kosmetyczne zbiory. Także niebawem denko z minirecenzjami oraz kolejny zakupowy post.
Zachęcam do dalszej lektury!
Pozdrawiam,
Ela
Babski Folwark
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz