czwartek, 28 października 2021

Kosmetyki Lullalove. Moja opinia

Witajcie!

Dziś mam dla Was obiecana recenzje kremów od Lullalove (kocham ich kocyki bambusowe całym sercem!)



Krem brązujący, który nie zawiera samoopalacza (jedynie niepokalanek) bardzo mnie zaskoczył ponieważ na prawdę potrafi opalić. Dodatkowo dobrze nawilża skórę, nie przetłuszczając jej. Pachnie obłędnie pomarańczą (kojarzy mi się z Bożym Narodzeniem) 😃 ja stosuje go z przerwami, co by nie opalić się za mocno (po aplikacji koniecznie trzeba umyć ręce) 😉 Moja skóra po jego użyciu jest nawilżona ale nie jest to mocno nawilżający krem więc może nie być wystarczający na skórach suchych. 

Krem pod oczy to mały "oszust" - po aplikacji od razu cienie są mniej widoczne (to zasługa miki i jakby delikatnych drobinek odbijających światło). Bardzo dobrze nawilża i wygładza skórę pod oczami.


Obydwa kremy doskonale nadają się pod makijaż (także naturalny i mineralny) 😉



Podsumowując, bardzo polubiłam te kremy ale póki co nie kupie ich ponownie. Dlaczego? Ponieważ produkuje je firma Makosh i na ich stronie znalazłam kremy o identycznym składzie INCI w korzystniejszych cenach i chce sprawdzić czy w ogóle czymś się różnią 😉

Znacie te produkty? Na prawdę są świetne! 😉

Pozdrawiam,
Ela

środa, 29 sierpnia 2018

Wibo, Unicorn Tears - łzy jednorożca to hit czy kit w pielęgnacji skóry?

Witajcie!


Mam słabość do jednorożców! Dlatego gdy tylko zobaczyłam ten primer w ofercie marki Wibo to musiałam je zdobyć. :) W tym przypadku nie interesował mnie skład czy podobieństwo do kultowego olejku Farsali, potrzeba posiadania „łez jednorożca” była silniejsza od wszystkich racjonalnych argumentów. A więc mam i już solidnie przetestowałam :)


poniedziałek, 30 lipca 2018

Perfecta, Fenomen C, Booster na dzień i na noc


Witajcie!

Po ciąży moja skóra stała się dość kapryśna. Ciężko było mi uzyskać efekt promiennej i zdrowej cery. Borykałam się z przesuszeniem, trądzikiem oraz zmianami pigmentacyjnymi. Swoje piegi bardzo lubię i wcale mi nie przeszkadzają jednak plamy i nierówności na skórze niesamowicie mi dokuczały. Zdecydowanie dodają lat, a oczywiste jest, że żadna z nas z takiego efektu zadowolona nie jest. Pewnego dnia naszła mnie myśl, by sięgnąć po witaminę C….


poniedziałek, 23 lipca 2018

Alterra, olejek do ust malina – hit rodem z lat 90?

Hej!


Dziś zapraszam Was na szybką recenzję niedrogiego produktu do pielęgnacji ust, jakim jest olejek z firmy Alterra. Uwielbiam maliny więc nie mogłam przejść obojętnie obok tego kosmetyku. Testuję go już od jakiegoś czasu więc przyszedł moment by się podzielić z Wami moimi przemyśleniami.

To co lubię w kosmetykach Alterra to ich naturalne składy oraz fakt, że nie są one testowane na zwierzętach. Przyznam szczerze (bijąc się mocno w pierś i obiecując poprawę), że ostatnio się w tym temacie zaniedbałam i rzadko sprawdzałam co testowane a co nie…

środa, 18 kwietnia 2018

Pani Domu - Philips SpeedPro MAX FC6823/01 - odkurzacz. Czy warto go kupić? Recenzja, opinia.

Witajcie!

Zapewne cześć z Was widziała na moim Instagramie, że stałam się szczęśliwą posiadaczką odkurzacza bezprzewodowego Philips SpeedPro Max. Gdy tylko dodałam jego zdjęcie na Insagramie dostałam o niego sporo wiadomości prywatnych z pytaniami jak się sprawuje, czy jest wygodny i na pewno czy jest warty swojej ceny. Dlatego też postanowiłam, że zamieszczę taką recenzję na blogu by rozwiać wszystkie wątpliwości.

Perfekcyjna Pani Domu :)

piątek, 23 marca 2018

Makeup Revolution Conceal & Define - najlepszy tani korektor pod oczy?

Witajcie!

Zdaję sobie sprawę, że wiele z Was ma dość tego produktu bo właśnie opanował blogi i kanały urodowe na Youtube. Ale jest o czym mówić i pisać więc i ja zdobyłam ten produkt i po kilkutygodniowych, intensywnych testach spieszę do Was z krótką recenzją.


wtorek, 6 lutego 2018

Tusz do rzęs Eveline Volumix Fiberlast Mascara Lenght & Curl Up

Witajcie!

Rzęsy to ostatnio kluczowy element mojego makijażu oczu. Wcześniej była baza pod cienie, cienie (oczywiście perfekcyjne blendowanie:)), eyeliner oraz tusz. Dziś często ograniczam się tylko do tego ostatniego, dlatego bardzo ważne jest dla mnie by był to kosmetyk z najwyższej półki. Oczywiście nie myślę tu o półce cenowej ponieważ już wiele razy przekonałam się, że to co drogie wcale nie oznacza, że jest dobre. Dlatego dziś będzie recenzja tuszu taniego (ok 16 zł), który jak możecie już pewnie wywnioskować ze wstępu sprawdził się u mnie bardzo dobrze.