Hej!
Zainspirowana postami innych Blogerek postanowiłam wczoraj zrobić sobie Spa Day i zadbać troszkę o siebie.
Już w sobotę wieczorem nałożyłam na długość włosów olej Vatika, a w skalp wtarłam wcierkę Anna. W niedzielę rano włosy umyłam dwukrotnie szamponem żurawinowym Yves Rocher Volume, następnie osuszyłam włosy ręcznikiem. Jako maski użyłam odżywki Marc Anthony z olejem macadamia, który trzymałam pod czepkiem jakieś pół godziny. Odżywkę spłukałam letnią wodą. Po osuszeniu włosów w końcówki wtarłam olejek Isana.
Mój rytuał pielęgnacyjny jest dość skromny i prosty w porównaniu z postami Dziewczyn ale i tak dumna z siebie jestem. :)
Dodatkowo na twarz nałożyłam glinkę zieloną, której recenzja na blogu będzie na pewno niebawem. Wymieszałam ją z hydrolatem oczarowym, którego recenzję znajdziecie TU. Ponadto zrobiłam sobie pedicure. Humor oczywiście skutecznie poprawiony. :)
Bierzecie udział w akcji Niedziela dla włosów? Robicie sobie takie dni SPA? Na prawdę warto czasem zadbać o czas tylko dla siebie. :)
Pozdrawiam,
Ela
Babski Folwark
pokazuj częściej włosiska! <3
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że ktoś zechce je oglądać :) Dużo ładniejszych jest w blogosferze ;)
UsuńOlej Vatika to był mój pierwszy olejek :)
OdpowiedzUsuńps. piękne masz włosy
A ja bardzo długo zwlekałam z zakupem Vatiki - mój pierwszy olejek to Amla (mimo wszystko na szczęście jego zapach nie zniechęcił mnie do olejowania:)). Witam serdecznie na moim blogu :)
UsuńMiałam kiedyś ten olejek z Vatiki. Piękny zapach! A co do Twoich włosów - cudo! Wracam z urlopu i muszę wziąć się za olejowanie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) To z pewnością jeden z najlepiej pachnących olejków. Staram się używać również olejku Sesa ale jakoś słabo mi to idzie ze względu na jego zapach.
OdpowiedzUsuń