Czy kupienie 150 ml wody za 28 zł to dobry biznes? No ale wiecie nie takiej zwykłej...TERMALNEJ. Czy jest większa głupota? Myślę, że jest - kupować ją regularnie. :)
Tradycyjnie najpierw słówko od producenta:
"Działa kojąco i łagodzi podrażnienia. Wyjątkowo bogata w pierwiastki śladowe, czysta pod względem bakteriologicznym.
Woda termalna ze źródła Avene:
koi skórę,
łagodzi podrażnienia,
neutralizuje szkodliwy wpływ wolnych rodników,
ma właściwości przeciwzapalne.
Woda termalna ze źródła Avene pochodzi ze źródeł Avene-les-Bains we Francji. Stosowana od 1874 r. w leczeniu chorób skóry, dowiodła swoich właściwości kojących i łagodzących podrażnienia. Unikalny i stały skład wody termalnej Avene sprawia, ze koi skórę i łagodzi podrażnienia, co potwierdzono w licznych badaniach naukowych. Woda termalna Avene jest stosowana z powodzeniem w Uzdrowisku Dermatologicznym Avene w leczeniu chorób skóry. Doceniona przez dermatologów."
Byłam pewna, że moja opinia na temat tego produktu będzie negatywna. Sama jestem zaskoczona tym co zaraz napiszę. :)
Zatem dlaczego lubię wodę termalną?
Najbardziej lubię ją jako wykończenie makijażu tzn "scalenie" wszystkich warstw kosmetyków, które nakładam na twarz. Woda termalna zastąpiła mi utrwalacze makijażu - jedynie na większe wyjścia używam tego typu kosmetyków.
Woda termalna pomaga również w przypadku różnego rodzaju podrażnień - czy to po depilacji czy peelingu. Łagodzi je i zwalcza uczucie dyskomfortu.
Dodatkowo rewelacyjnie spisuje się jako mgiełka odświeżająca na cieplejsze dni oraz po wysiłku fizycznym. Można również zastąpić nią tonik . Wiem, że producent zaleca po 3 minutach osuszyć skórę, jednak moja "wypija" wszystko więc nie ma co osuszać. :)
Na pewno zakupię kolejną buteleczkę, gdy tylko skończę tą. :) Jak dla mnie jest to bardzo pomocny i wielofunkcyjny kosmetyk.
Pozdrawiam,
Ela
Babski Folwark
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz