czwartek, 14 stycznia 2016

Norel Dr Wilsz, Mandelic Acid. Krem rozjaśniająco - wygładzający z kwasem migdałowym.

Witam serdecznie!

Jesienią nabrałam ochoty na kurację z jakimś kwasem. Zastanawiałam się który krem wybrać i już miałam kupować Effeclar Duo, gdy pomyślałam, że zaczekam na moje pudełeczko ShinyBox. Na szczęście nic nie kupiłam bo właśnie w listopadowej edycji pudełeczka otrzymałam właśnie to "cudo". Shiny czyta mi w myślach. Od razu przystąpiłam do testowania. 



Co obiecuje producent?

"Krem na noc o jedwabistej konsystencji i świeżym zapachu, dla każdego rodzaju cery w każdym wieku. Głęboko nawilża, złuszcza i wygładza nierówności skóry – rozszerzone pory, bruzdy, zmarszczki. Rozjaśnia przebarwienia i ujednolica koloryt cery, zapewniając jej „świetlistość” i młody wygląd. Regularnie stosowany zmniejsza rumień i teleangiektazje (poszerzone naczynka krwionośne). 


Recepturę kremu wzbogacono w:

- 4% kwas migdałowy – złuszcza, rozjaśnia i zmniejsza nierówności naskórka. Działa antybakteryjnie (przyśpiesza gojenie wykwitów trądzikowych) i normalizująco na pracę gruczołów łojowych. Pobudza syntezę kolagenu wpływając na poprawę jędrności i elastyczności skóry;

- 6% polihydroksykwasy (glukonolakton, kwas laktobionowy) – delikatnie złuszczają, nawilżają i poprawiają gojenie naskórka. Neutralizują wolne rodniki i zmniejszają zaczerwienienie skóry;

- ekstrakt z nasion lnu (źródło cennych kwasów omega-3, mikroelementów i aminokwasów) – działa regenerująco i niweluje drażniące działanie kwasów;

- hialuronian sodu (niskocząsteczkowy kwas hialuronowy) – optymalnie nawilża i wiąże wodę w naskórku;

- alantoinę, pantenol – działają łagodząco i przeciwzapalnie.

Stosowanie: codziennie na noc na skórę twarzy, szyi i dekoltu, z ominięciem okolic oczu. Można stosować również latem. Na dzień używać kremu z filtrem przeciwsłonecznym min. SPF 20."

Dla zainteresowanych zdjęcie składu:


Moja opinia:

Miałam tylko połowę pełnej objętości kremu i może to i lepiej. :) Wiem, już jest nieciekawie bo zdradziłam od razu, że się u mnie nie sprawdził... ale określenie "nie sprawdził" to mało powiedziane.:) Z takich ogólnych informacji to krem jest dość gęsty, wydajny, zostawia na skórze dość tłustą warstwę, a pachnie niezbyt przyjemnie. Ale w sumie nie to jest najważniejsze. Krem na prawdę rozjaśnia przebarwienia skóry i sprawia, że gdy się rano budziłam skóra była napięta, rozjaśniona i wygładzona. No cudownie! Po jakimś tygodniu zaczęły pojawiać się pryszcze na brodzie i bokach twarzy. Początkowo pomyślałam, że to zwykłe oczyszczanie przy kuracji kwasami - miałam tak przy Effectarze ale później to wszystko minęło. W przypadku kremu Norel ten moment nie nadchodził. Dalej go usprawiedliwiałam bo akurat zmieniłam leczenie i odstawiłam jedne z hormonów.... Głupia używałam go dwa miesiące i żyłam taka "zapryszczona":) Dopiero jakieś dwa tygodnie temu praktycznie zużyłam ten krem i go odstawiłam. W ciągu tygodnia moja skóra wygląda o niebo lepiej. No wiadomo, że pojawiają się pojedyncze wypryski ale to nie jest już to co wcześniej.


Jak mogę podsumować tą recenzję? No u mnie tragedia... Teraz wiem, że taka reakcja może wystąpić po kwasie migdałowym i widocznie to jednak nie dla mnie. 

Znacie ten krem?

Już niedługo na blogu pojawi się recenzja wspaniałego produktu, który pomógł mi po tym wszystkim wyprowadzić moją skórę na prostą. Na pewno spodoba się wszystkim, którzy zmagają się z trądzikiem. Będzie to produkt cudowny, w którym zakochałam się całkowicie.:) Zaciekawiłam Was?
Pozdrawiam,
Ela
Babski Folwark

9 komentarzy:

  1. Nie znam nic z tej firmy. I jak do tej pory czytałam same pochlebne opinie o jej produktach. Ale jak widać, nie wszystkie składniki wszystkim mogą odpowiadać :-) PS. I zapraszam Cię na moje urodzinowe rozdanie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też było moje pierwsze podejście :) Już się zgłaszam bo odłożyłam na później i jeszcze zapomnę :)

      Usuń
  2. Norel mnie kusi, bo czytałam o nim wiele dobrego. Gdyby nie Twoja recenzja to pewnie wybrałabym ten krem, ze względu na to rozjaśnianie. Ale więcej pryszczy mi nie trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jeszcze poczytaj na innych blogach. Z tego co widzę u niektórych się sprawdza :)

      Usuń
    2. Witam, rok temu kupiłam ten krem u kosmetyczki. Mam cerę naczynkową ze skłonnością do rumienia i chciałam troszkę ją rozjaśnić. Uważam, że osiągnęłam ten cel. Zauważyłam, że mniej się czerwienię, a przebarwienia są mniej widoczne. O żadnych pryszczach nie było mowy, choć moja cera nie należy do najłatwiejszych :)

      Usuń
  3. Ojojoj masakra! A on chyba taki chwalony bardzo. Chociaż to tak jest, każdemu pasuje co innego. Ja używam serum Bielendy i jest ok, ale wkurzyłabym się na takie atrakcje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pod tym względem koszmarek ale już niedługo napiszę o produkcie, który mnie z tego stanu wyprowadził więc będzie bardzo miło i przyjemnie :)

      Usuń
  4. Mnie dalej ciekawi ten produkt i bardzo chcę go wyprobować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na mnie bardzo źle działa kwas mlekowy :(

    OdpowiedzUsuń